Początki – trudne, lecz pasjonujące ;)
Gdyby móc pisać myślami, bez używania palców, to mój blog byłby największym zbiorowiskiem słów, zdań, przecinków, kropek i średników. Czasem nawet znaków zapytania, połączonych w łańcuchy ?bezznaczeń?.
Teraz jednak, mimo że czuję się człowiekiem jak najbardziej współczesnym, to wyruszam w ośnieżone pola i zamarznięte łąki z rękawiczkami na palcach, bez notatników, ołówków czy tabletów, gdzie zapisywałabym ulotne myśli.
Pisanie jest także pewną dyscypliną porównywalną nawet do porannego mycia zębów, codziennej porcji chleba czy herbaty wymieszanej z miodem. I tej dyscypliny trzeba mi się oczywiście uczyć, dlatego zaczynam.